Pokazywanie postów oznaczonych etykietą potomek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą potomek. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 18 lutego 2013

Ha!

Dostałam dziś na emalię wiadomość z info, że czytnik e-booków został już do mnie wysłany :) Się doczekać nie mogę się ;) Hmmm ale i tak pewnie jeszcze nie będę z niego korzystać bo zaczytałam się w blogu Bajka i jestem gdzieś w okolicach grudnia 2003... trochę mi się zejdzie, jakby :) I poza tym dostałam zaproszenie osobistyczne, w pierwszym zresztą komentarzu pod jednym z moich postów (wooooow to ktoś poza mną tu jeszcze zagląda?!), do kolejnego bloga Mamma Mia, który świetnie się zapowiada :) Już łapki zacieram z bananem na paszczy :)
A skoro chwilowo jestem u siebie, to muszę się czymś podzielić bo aż mnie rozpiera i obawiam się, że jeśli tego nie zrobię to dekiel mi odleci zniecka znacka... Otóż rozmawiałam z moją Przyjaciółką na skype i pokazała mi Potomka. Rrrrrany ależ przesłodki pędrak z niego! Powiem szczerze, że się wzruszyłam bardzo... i jeszcze zauważyłam zmianę u mojej Przyjaciółki, o czym of kors nie omieszkałam jej poinformować. Przyjaciółka zawsze była osobą zadziorną, nie dającą sobie w kaszę dmuchać, no taka rasowa Sucz Mazowiecka i to było widać w wyrazie jej twarzy... a dzisiaj co ja paczę? No nomalnie Mona Lisa!, z tym jej zagadkowym uśmieszkiem, jakby wiedziała o czymś czego nie wiem ja i raczej nigdy się nie dowiem. Łagodne, miękkie i takie cieplutkie rysy twarzy... dziewczyna wręcz promienieje :) Co w sumie nie jest dziwne, bo Potomek na świecie od 9 lutego zaledwie, więc nie pokazał jeszcze na co stać takiego małego człowieczka. Dziewczyna promienieje więc nadal, aczkolwiek zaczęła poziewywać rozdzierająco, uśmiechając się jednak całą sobą i żyjąc jeszcze w nieświadomości co się może zadziać za czas jakiś. Pozytywna energia z niej emanuje i mam wrażenie, że udzieliła mi się jej mała cząstka...  I ciesze się razem z nią, ponieważ posiadanie rodziny i dziecka było jej wielkim marzeniem a do niedawna miała do tego celu mocno pod górkę i nieciekawie bardzo.

CIESZĘ SIĘ JAK NIE WIEM CO! :)))))))))))))))))))))))))))))))))))

wtorek, 12 lutego 2013

Witam :)

Nie mam dziś weny twórczej ani kawałeczka ale pomyślałam, że chociaż się przywitam, witam wobec tego potencjalnych zabłąkanych czytaczy.

Zamierzam tu pisać wszystko to, o czym z racji odległości nie mogę porozmawiać z moją najlepsiejszą Przyjaciółką, która związawszy się nieformalnym węzłem z pewnym sympatycznym nawet osobnikiem płci przeciwnej, opuściła kraj nasz ojczysty. Na dodatek Przyjaciółka wzięła i powiła kilka dni temu potomka, co jeszcze bardziej ograniczyło nasze kontakty. Żeby nie było, to jest dla mnie zrozumiałe i oczywista oczywistość, mimo, że nie jestem w posiadaniu osobistycznych dzieci, wiem jaka czasochłonna bywa rola matki. 

Tak więc będę się tu wyflaczać, kiedy tylko poczuję taką potrzebę. Trudno czasem się funkcjonuje gdy kłębi się w środku tyle niewypowiedzianych uczuć i emocji. To chyba tyle na początek, reszta kiedyś tam.